Chcesz być fit, a alkohol to przecież kalorie. Chcesz być zdrowy i dbać o swój organizm, a nie go truć.. Co zrobić, żeby nie mieć kaca? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta.
NIE PIJ ALKOHOLU!
No dobra, a teraz na poważnie. Wiadomo przecież, że nie można świrować. Nie zamierzam stać nad wami i machać palcem. Grozić, że alkohol to zło tego świata i jak z niego nie zrezygnujecie to stanie się katastrofa. Bo wszystko jest dla ludzi prawda? I czasem można.
Więc co zrobić, żeby nie mieć kaca? Przede wszystkim pij wodę. Po co? Alkohol etylowy jest metabolizowany w wątrobie przy pomocy enzymu- dehydrogenazy alkoholowej, która do tego procesu zużywa wodę. Jak wiemy, objawy odwodnienia to suchość w ustach, zawroty i ból głowy.
Kolejna rzecz- jedz! Możesz jeść produkty wysokotłuszczowe i bogate w węglowoddany (jak szaleć to szaleć). Będą one przyspieszać procesy metabolizowania alkoholu. Odstaw jednak słone produkty i przekąski, bo będą zwiększać odwodnienie organizmu.
Dobrze by było nie mieszać różnych rodzajów alkoholu oraz zmniejszyć kontakt z dymem papierosowym. W szczególności dotyczy to osób niepalących, których organizmy są bardziej podatne na toksyczne działanie substancji w nim zawartych.
Przed pójściem spać uzupełnij organizm w elektrolity– możesz je zrobić samemu w domu. Do wody dodaj soku z cytryny, miód i odrobinę soli, najlepiej himalajskiej (zawiera więcej pierwiastków niż „zwykła” sól).
Wszystko pięknie, ale jednak coś nie wyszło i kac się pojawił…
W takiej sytuacji zafunduj organizmowi dawkę witaminy C. Bardzo dobre źródła to soki z aceroli czy dzikiej róży. Jeśli dasz radę możesz też sięgnąć po kapustę kiszoną lub sok z niej zrobiony. Nie używaj kwasu askorbinowego lewoskrętnego, prawoskrętnego czy jakiegokolwiek w formie proszku. Najlepsza będzie taka postać, jaka występuje w naturze- czyli płynna. Pomóc może Ci również napar z mięty. Nie polecam też stosowania środków przeciwbólowych, bo będą dodatkowo obciążać wątrobę, pomóc więc mogą jedynie na chwilę..